środa, 12 grudnia 2012

A Twój? Jak wygląda Twój świat?


To jest notka bardzo specjalna.
Należałoby w końcu omówić temat „sekretu”,  który nie daje mi spokoju, bo to, o czym on jest wydaje się najnienormalniejsze w świecie. Jak człowiek może kreować rzeczywistość za pomocą myśli? Czy na świecie jednak istnieje magia ? (o magii w następnej notce będzie (chyba)) Może nie tyle myśli człowieka co jego podświadomość. A co to dopiero gdy inni ludzie jeszcze ingerują swoja podświadomością w nasze życie to dopiero się niezły kocioł robi. Czasami sam odczuwam ze może to prawda. A jeśli wierzymy, że to prawda to czy sama wiara w sekret nie powoduje ze on się urzeczywistnia?. Po wielu moich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że człowiek jest w stanie uwierzyć we wszystko…
O czym będę pisał? Przykładowo:
Człowiek ogarnięty żądzą pieniądza, żyjący własną pracą, będzie widział świat w którym wszyscy są potencjalnymi wrogami, nikt nie ma prawdziwych przyjaciół, a wszyscy dookoła żyją kosztem innych.
Człowiek samotny będzie widział świat w odcieniach szarości będzie wmawiał sobie, że całe życie już będzie sam, bo kto by go pokochał?
Prostytutka będzie wyobrażała sobie że światem rządzi seks i wszyscy dzięki swym podstawowym wrodzonym instynktom dążą tylko do tego, a przyjaźń damsko-męska jest wykluczona.
Ktoś myśli, że wszystko mu w życiu wyjdzie, a ktoś myśli że nie, że wcale nie wyjdzie.
Można sobie wmawiać ze ma się chorobę psychiczna (chyba że naprawdę ktoś takową posiada) i widzieć świat wyimaginowanymi oczyma. zwalać wszystko na nią:
- Chodź, śniadanie na stole.
- Spierdalaj mam depresje.
Na czym ja to? a... Po wielu moich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że człowiek jest w stanie uwierzyć we wszystko, nawet w boga. Jak by chciał w niego nie wierzyć to też najprawdopodobniej by nie wierzył (w sumie istnienie niewidzialnego absolutu który kieruje naszym życiem to tez swego rodzaju magia). Pamiętasz jak po spaleniu skręta mogłeś uwierzyć w co tylko chcesz? (a nawet jeśli i nie chcesz) Można to z łatwością przenieść na rzeczywistość. (psss… rzeczywistość? To tamto to co było? Pies?) Wtedy świat jaki widziałeś wyglądał inaczej bo tak właśnie go stworzyłeś. Wszystkie wady i zalety się wyolbrzymiły. Tylko ze zawsze, ale to zawsze musisz to przemyśleć. Czy taki świat jest prawdą? Czy może tylko tak mi się wydaje? A gdyby było inaczej? Gdybym zmienił myślenie to mogę stworzyć nieskończoną ilość światów, rzeczywistości, miliardy przykładów w jaki sposób widzieć danego człowieka, miliony spojrzeń na samego siebie, tryliardy zasad jakimi trzeba się kierować w życiu, tysiące udanych recept na życie. W ogólnym rozrachunku żaden z tych światów nie jest prawdziwy. A twój? Jak wygląda twój świat? Może pora stosować filozofie buddyzmu, wszystko jest cierpieniem, nic nie jest prawdą, to wszystko przeszkody na drodze ku oświeceniu. A spróbuj mi tylko ludzi oceniać…


[Przy okazji po skończeniu pisania tej notki przypomniało mi się dlaczego założyłem tego bloga.]

1 komentarz:

  1. wszystko sprowadza się do prostego umiłowania komfortu.

    OdpowiedzUsuń